Obserwatorzy

czwartek, 25 kwietnia 2013

Gdy pani nie ma, koty harcują...




Większość właścicieli psów codziennie, niezależnie od pogody musi wyjść na spacer. No, może jak ma się duży dom z ogródkiem.  Ja nie mam.
Wczoraj jak zwykle wyszłam na spacer. Była 20:30. Zostawiłam w domu garstkę kotów. Wróciłam po 21.
I oto, co zastałam w przedpokoju.












Swoją drogą takie rolki są fascynujące ;) Fajnie się rozwijają, dra się.  A próba zwinięcia rolki z leżącym na niej kotem do zadań łatwych nie należy.



wtorek, 23 kwietnia 2013

23 kwietnia - Dzień Książki





 
I będzie o książkach ;)
I o kotach promujących czytelnictwo ;) . Koty mogą mieć czytelnicze ciągoty.  Pirat, Frodo ubodobały sobie przeszkadzanie mi w lekturze. Pirat kładzie się na czytanej przeze nie książce. Frodo też próbuje. Frodo ma nawet literackie imię.








 "Kot, który...". Seria książek nie tylko o kotach.  Z biblioteki. Czytałam dwie z tej serii. Może się jeszcze z nimi przeproszę.

 

"Sprzedane" - nie o kotach. Książka - przestroga. Przestroga przed małżeństwami mieszanymi, zwłaszcza tymi, gdzie małżonków dzieli religia i kultura.
Jemeńczyk od wielu lat mieszkający w Anglii. wyprawił swoje dwie nastoletnie córki na wakacje do swojej ojczyzny. Na wakacje? Nie chcę zdradzać fabuły i opisywać, jaki okrutny los może zgdotować ojciec swoim dzieciom.








Obok Pirat czyta "Harrego Pottera".  Jednym z bohaterów tej książki jest kot. Największą rolę odegrał w trzecim tomie powieści - "Harry Potter i więzień Azkabanu" - nawiasem mówiąc moja ulubiona część Harrego Pottera.
Krzywołap - ulubione zwierzątko Hermiony Granger.









"Dziennik" Anne Frank. Smutna książka. Sadzę, że każdy wie, kim była i jak zginęła Anne Frank. W książce również pojawia się kot.


Regał z książkami - jedno z ulubionych miejsc kotów. Niektórych kotów, bo tylko Ruda i Zosia tam wskoczą. Franek jest za ciężki.










poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Auteczko



Auteczko to imię kotki i zarazem tytuł książki. Napisał ją Bohumil Hrabal.

Auteczko, s. 37




Bohumil Hrabal nie był szczęśliwym człowiekiem. Przynajmniej tak wnioskuję z lektury tej krótkiej książki. Ocenę jego serca pozostawię Bogu.


Auteczko, s. 33.


Bohumil Hrabal w swoim domku w Kersku pod Pragą miał kilka kotów. Jedną z jego ulubienic była kotka Szwarcawa. Tak ją wspomina w książce:  "Przy głowie leżała mi Szwarcawa. Ona jako jedyna miała prawo leżeć tuż przy mojej głowie, pozostałe leżały poniżej, przylegając ściśle do moich pleców... A wszystkie zanim usnęły  słodko wzdychały i mruczały cicho, a potem zwijały się w kłębuszek" (Auteczko,  s. 23).Taki przywilej spania ma moja Zosia. Często sypia na mojej poduszce.

Bohumil Hrabal nie radził sobie z opieką nad kotami. Jego sposób na walkę z nadliczbowymi kotami był najgorszy z możliwych.
Biedna Brzydula
Biedne Auteczko
Biedne kocięta...
Płaczę, gdy myślę, w jaki sposób zginęły. Nie będę o tym pisała, zginęły w sposób okrutny. Czy musiały? Chyba lepiej było wezwać doktora Beníka z chlorofolmem.

Auteczko, s. 93.


Niezależnie od tego, co pisze Hrabal - Reda raczej nie chciałby takiej śmierci. Mam nadzieję, że ocalał i znalazł schronienie.

Urzekła mnie okładka tej książki. W książce znajdują się także zdjęcia Bohumila Hrabala z kotami, które ponoć tak kochał.  Kochał? Nie jestem o tym przekonana.
.  
Auteczko, s 45.


Książka uczy jeszcze jednego. Nie należy słuchać tego, co mówią wróżki. Nie wiem, na ile autentyczne było spotkanie Hrabala z wróżką, czy rzeczywiście na swojej drodze życia spotkał wróżkę Marzenkę. Ale jej przepowiednia dotycząca Bohumila jest okropna.

piątek, 19 kwietnia 2013

Rysia



Proszę państwa, oto Rysia
Rysia zjadła ptaszka dzisiaj ;)



Oczywiście, to jest żart. Rysia ptaszków nie jada. Ewentualnie może popatrzeć, gdy na balkonie jedzą resztki starego pieczywa. Nie wiem czemu, ale ptaszyska na balkonie bulwersują moje koty. Wydają z siebie takie dźwięki, że...
trudno to opisać.To trzeba usłyszeć ;)







Rysia urodziła się w piwnicy. Mieszkała tam razem ze swoja mamusią, braciszkiem Homerem i resztą rodzeństwa.  Nie pamiętam, co się stało z resztą Rysinego rodzeństwa, ale Homer znalazł domek. Żył tam szczęśliwie ze starszym bratem Myszkinem przez około 6 lat. Potem dołączyła do nich kotka Tosia. Niestety, Homer ciężko zachorował. Nie zdołało się go wyleczyć.

Rysia, gdy miała pół roku została przeze mnie złapana w celu zaniesienia jej na sterylizację. Została. Pogodziła się łatwo z innymi kotami - Zosią i swoją siostrzyczką z poprzedniego miotu  - Melką.
Rysia ma malusie pędzelki na uszach. Stąd pochodzi jej imię. Rysia. Jak ryś.

Ma fajny, wzorzysty brzuszek, piękne prążki na sierści. Mizia się, ale wtedy, gdy ma się na to ochotę. Można ją brać na ręce, ale Rysia raczej tego nie lubi.
Rysia pozdrawia inne Rysie :D
 

środa, 17 kwietnia 2013

Mój Książę z bajki ;)

W końcu przyszła wyczekiwana wiosna. Robi się coraz cieplej. Już nie jest zimno, nie ma tez wielkich upałów  - za temperatura przekraczającą 30 stopni raczej nie przepadam ;)
Można zająć się ogródkiem, bądź też  jego namiastką - działką.  Nie przepadam za działką, ponieważ ze względu na znajdujący się tam zbiornik z wodą  polubiły ja komary.
A za zwierzętami pełzającymi i owadami nie przepadam ;)
Wprawdzie rzadko, ale na działce bywam. Rok temu znalazłam tam takie cudo :D
Wprawdzie nie jestem batrachologiem, czy może poprawniej herpetologiem ale to chyba wielce sympatyczna żabka.
Dla spostrzegawczych:
obok sympatycznej żabki mniej sympatyczny komar ;)

sobota, 13 kwietnia 2013

Filonek - Bezogonek




Wiele osób zapewne czytało książkę napisaną przez pana "Przygody Filonka Bezogonka".
Opowiada ona o kotku, któremu po urodzeniu szczur odgryzł ogonek. Z tego powodu był szykanowany przez inne koty.
Przypadkiem ze wsi kotek trafia do miasta, do rodziny z dwojgiem dzieci. Tam dostaje nowe imię - Filonek.
W nowej rodzinie ma sporo przygód. Pierwszego dnia niszczy szal z lisa, potem ratuje rodzinę z pożaru. Razem z rodziną obchodzi święta, dostaje bożonarodzeniowe prezenty. Poznaje piwniczne koty. Niestety, przydomek Bezogonek za nim ciągnie się. Nowa rodzina zabiera go ze sobą na wakacje na wieś. Zauważa tam żmiję, która bierze za ogon bez kota ;) . W czasie powrotu z wakacji gubi się i odnajduje. Ma wiele innych, ciekawych przygód. Pisałam o tej książce na Lubimy czytać
Planuję także wypożyzyc książki opowiadające o dalszych losach kotka Filonka.

Sama mam kotka bez ogonka. Sądzę, że ogonek Całki został przytrzaśnięty, gdy kotka była jeszcze mała.

Całka bezdomna



Całka u nas w domu

wtorek, 9 kwietnia 2013

Koty w dawnej fotografii

Moja mama urodziła się i przez wiele lat mieszkała na wsi. Było tam pełno zwierząt. Przez pewien czas opiekowała się nawet niepełnosprawną sarenką. Zdjęcia sarenki nie mam, ale zachowało się parę zdjęć kotów. Oto one.


Bardzo podoba mi się zdjęcie kociaka bawiącego się kołem od roweru.


A oto inne zdjęcie - trzy kotki piją z jednej miseczki.

wtorek, 2 kwietnia 2013

Ruda w gazecie



Kocie Sprawy to chyba jedyny dostępny w Polsce miesięcznik dla miłośników kotów.
Tak wygląda okładka najnowszego, kwietniowego  numeru.
Do tego czasopisma każdy może wysłać zdjęcie swojego kociego pupila. Po długim namyśle zdecydowałam się wysłać kilka zdjęć. Pewnego dnia dostałam e-maila, że redakcja wybrała jedno ze zdjęć, i że ukaże się ono w gazecie.

Zdjęcie Rudej jest na stronie 41.
Wprawdzie artykuł zamieszczony obok nie dotyczy moich kotów, ale domownicy, szczególnie mama cieszy się, że jej ulubienica jest w gazecie.
Na razie jej zdjęcie nie bierze udziału w konkursie. Może następnym razem się uda ;)