Obserwatorzy

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Woda zdrowia doda ;)


Dzisiaj kolejny raz będzie o roli wody w życiu kota. Wiele kotów za wodą nie przepada. czasem jest jednak inaczej :)
Zosia bardzo lubi przebywać w łazience, często śpi na pralce.
 Kąpielowa sesja Zosi.




Zabawa - moczenie łapek w wodzie :)






Zosia w umywalce

A tu ja, autorka bloga ;)

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Kot i woda

To niemal oksymoron, prawda? Kot i woda to niemal tak, jakby próbować połączyć ogień z wodą. Przeważnie. Rysia płacze niemal rzewnymi łzami, gdy tylko prysnę na nią wodą. Raz, gdy się kąpałam to błagała pod drzwiami, żeby ją wypuścić.
Tymczasem dwa moje koty to chyba krzyżówka kota z wydrą. Frodo pije wodę z kranu. Skoczy na umywalkę i drze się, żeby mu kran z wodą otworzyć. Albo świdruje swoimi niebieskimi oczami.
Nawet daje się wykąpać ;)











Oczywiście, kot jest myty specjalnie do tego przeznaczonym szamponem Nie tym, co widać na zdjęciach.
Zdjęcia Zosi bawiącej się wodą i kota pijącego z kranu jeszcze będą.
Są wakacje i po raz kolejny zawitał siostrzeniec. Ciężko jest wiec coś napisać. A jeszcze o książce coś skrobnąć trzeba.
Czytam teraz fantastyczną książkę - "Niezwykłe przyjaźnie". Jest ona o zwierzętach, więc może wspomnę o niej i tu.
A tymczasem do zobaczenia za tydzień.

wtorek, 12 sierpnia 2014

Noc spadających gwiazd


Dlatego pozostaje Noc Spadających Gwiazd :D


To już dzisiaj. Oglądacie?



Jak co roku w sierpniu. Mam nadzieję, że widoczność będzie dobra i zobaczę duuuuużooooo gwiazd :D

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Bebe j jej łup

Kot jest stworzeniem łownym. Moje koty nie wychodzą, więc muszą zadowolić się polowaniem na muchy.  Z kotami wychodzącymi jest inaczej. Wczoraj byłam światkiem, jak Pucio dręczył mysz. Myszka dręczenie przeżyła. zabrałam Pucia do piwnicy, a myszka pobiegła w trawę. Być może skonać...
Niedawno tenże Pucio upolował szczura. Zostawił go na ulicy. Ze szczura został tylko placek, jeżdżące samochody się o to "zatroszczyły".
Kotka Bebe ma domek. Może w każdej chwili do niego wejść. Ale jest też kotką wychodzącą. A na dworze dużo pokus. Ptaszki. Drobne ssaki - myszy, szczury także się trafiają. A kot, jak kot...






Cóż, takie jest prawo przyrody. Czasem okrutne.
Kotka chyba najbardziej lubi mózgi. Zjadła tylko głowę, resztę zostawiła ;)Ze swoją zdobyczą chciała wejść do domu, ale gospodarz się nie zgodził. Nie dziwię się temu. Chyba także kotki z dyndającą myszą w pysku do chałupy nie wpuściła.

Kotka mojej cioci zjada mysz prawie w całości. Czyni to na łóżku. Zostawia tylko woreczek żółciowy.

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Upał

Zwierzęta leżą padnięte. Mi też nic się nie chce, nawet czytanie opornie idzie.


Słoneczko nieźle daje we znaki. Pisząc te słowa uświadomiłam sobie, że ptaki nie mają wody w misce - nalałam im. One też cierpią w taką pogodę.







Oto mój Kajtuś na spacerze. Staruszek z niego. Czasem ledwo człapie. A jaki wysiłek wejść na trzecie piętro. Ostatnio sąsiadka myła klatkę, położyła wycieraczkę na schodach i biedak poślizgnął się. Spadł z dwóch ostatnich schodków.
Kajtuś waży około 11 kilo. Noszony być nie lubi. Straszy zębami. Nie zawsze się tym przejmuję i wnoszę go po schodach. Nie przepadam za tym, poza tym źle to wpływa na mój kręgosłup.

A Frodo mniej więcej 3 sierpnia skończył 4 lata. Dokładnej daty urodzenia tego urwisa nie znam, ale urodził się w lecie 4 lata temu. Został znaleziony jako mały kociak, więc potencjalnie z dokładnością do miesiąca da się datę urodzenia określić.


Szalony kot z niego. Pije wodę prosto z krany, nie przejmuje się, gdy woda na łepek mu się leje. Podgląda mnie w czasie kąpieli ;)
Ugania się za Zosią :)
Mam nadzieję, że żadne choróbsko go nie dopadnie.


I żegnam się, do zobaczenia za tydzień ;)