Obserwatorzy

poniedziałek, 4 lipca 2016

Jeż i kociak

Zwierzęta domowe dobrze się mają.
W sobotę uratowałam życie jeża, wtargnął na ulicę. Na szczęście po godzinie 22 niezbyt ruchliwą. Mimo wszystko przejeżdżała wtedy taksówka. Jeżyk był przestraszony i zwinięty w kulkę. Być może jeden samochód ominąłby go. Nie wiadomo, co zrobiłby następny.

Rozpoczął się sezon wyrzucania kociaków.
W niedzielę gdy ze znajomymi czekałam na autobus do schroniska ktoś wyrzucił małego, rudego kilkutygodniowego kocurka.  Kocię zostało zawiezione do schroniska. Sterylizacja jest zła ("to tak, jakby kobietę wykastrować" rzekła jedna pani), a wyrzucenie takiego maleństwa (albo zrobienie czegoś dużo gorszego) już nie.
A tak mniej więcej wyglądało kocię. Zdjęcie z Internetu, nie mojego autorstwa.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz