Obserwatorzy

poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Nowy żwirek

Ile kuwet powinien mieć posiadacz więcej, niż jednego kota? Podobno o jedną więcej, niż liczba kotów. W szczytowym momencie miałam 9 kotów. Nie wyobrażam sobie 10 kuwet w domu, więc kuwet mam trzy.
Przy większej liczbie kotów przy wyborze żwirku znaczenie ma cena plus jakość żwirku, to znaczy, jak on się zbryla i pochłania zapachy.
Próbowałam kilku rodzajów żwirku. Z tych najtańszych, kupowanych w hipermarkecie nie byłam zadowolona.
Raz nawet zakupiłam żwirek drzewny Cat's Best Eco Plus.


Zdecydowałam się jednak na CERTECH Żwirek Super Benek Compact Naturalny [10 l]. Tego żwirku używam od niemal 13 lat. 

Żwirek jest drobny, przy pełnej kuwecie dobrze się zbryla. Minus? Koty polowe żwirku wysypują na ziemię ;)

Nigdy nie korzystałam ze żwirku silikonowego. Teraz dzięki sklepowi KrakVet mam okazję przetestować do. Dostałam 4 opakowania żwirku, i  żałuję, że tylko 4.
- jabłkowy [3,8 l]
- lawendowy [3,8 l]
- pomarańczowy [3,8 l]
- cytrynowy [3,8 l]

Do nowego żwirku zakupiłam nową kuwetę. Ilości kuwet w domu nie zmieniłam. Nową kuwetę postawiłam w tym samym miejscu.
Kuweta jest duża - jeden z moich kotów waży 8 kilo. Mam wrażenie, że powinnam wsypać dwa opakowania żwirku zamiast jednego. A mam 4 różne zapachy - nie chcę ich łączyć.

Na razie koty badają, grzebią łapkami. Nie jestem pewna, czy któryś zrobił siku do nowej kuwety. Mogłam nie zauważyć, czasem wychodzę z domu ;)
Ale to może świadczyć na korzyść żwirku - być może świetnie pochłania kocie siuśki.

Na razie tylko jedną kuwetę napełniłam nowym żwirkiem - chcę, aby koty przyzwyczaiły się, zaakceptowały. W końcu to spora zmiana. Podkreślę to jeszcze raz - nigdy w domu nie miałam silikonowego żwirku.
Wybrałam żwirek jabłkowy. Ma on przyjemny, niezbyt intensywny zapach. 

Pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. Żwirek ładnie wygląda. Dyzio próbuje bawić się żwirkiem.  





Teraz nic, tylko obserwować.
Dzień, w którym rozpoczęłam test żwirku - 24 kwietnia 2017. 

piątek, 21 kwietnia 2017

Testujemy smaczki

Przed świętami wielkanocnymi spotkała nas niespodzianka. Zostaliśmy wybrani do testowania silikonowego żwirku dla kotów. Na ty żwirku najbardziej mi zależało, więc dobrze to umotywowałam. Oprócz tego można było zostać testerem psich smaczków. Na tych smaczkach zależało już mi mnie, więc o Kropce ledwie wspomniałam. Ale KrakVet i o niej nie zapomniał.
Wczoraj - 20 kwietnia końcu przyszła paczka z KrakVetu, a w niej
- 4 opakowania żwirku silikonowego

- aż 21 litrów wody dla psa i kota
- siedem rodzajów smaczków


Jako pierwsze postanowiliśmy przetestować smaczki. Zawsze omijałam ogłoszenia o naborze do testowania psich przysmaków, nie wydawały mi się godne uwagi. Zawsze wolałam wygrać bon na zakupy. 
Muszę okazać, że te smaczki okazały się ogromną, największą niespodzianką.  Są rewelacyjne!
Zainteresowany jest nimi nie tylko pies...

...ale także i moje koty.
Dla kotów muszę smaczki rwać na mniejsze części - ich zęby nie są przystosowane go gryzienia takich przysmaków. 


Na zdjęciu Franuś je smaczek z kaczki. 


A na tym zdjęciu Dyzio je ten sam smaczek.
 Smaczków jest siedem rodzajów,  Na razie nie otworzyłam wszystkich. Sądzę, że Kropka wchłonęłaby większość za jednym razem. 











Smaczki są dostępne w sklepie KrakVet. A tutaj jest strona poświęcona tym smaczkom. Zdjęcia smaczków także pochodzą z tej strony. Smaczki nie są zbyt tanie, ale są godne uwagi i polecam je wszystkim pupilom.