Obserwatorzy

wtorek, 12 listopada 2013

Tomi

Mam w planach napisanie o takim jednym kocim portalu. Ale uświadomiłam sobie, że dziś jest siódma rocznica odejścia mojego pierwszego pieska - Tomcia - oszołamcia.
Zwariowanego pieska, co dwa razy zmasakrował drzwi wejściowe, jak był sam w domu. Bał się samotności. Nie lubił być wiązany przed sklepem. Zaczynał szczekać w chwili przywiązywania do drzewa. Szczekał, dopóki właściciel nie wyszedł. Ale i tak był kochany.





Miał dobre życie. No, do pełni szczęścia tylko domku z ogródkiem brakowało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz