Obserwatorzy

poniedziałek, 14 lipca 2014

Na dwoje babka wróżyła

Właśnie skończył się Mundial. Śledziłam jego bieg. Na rekolekcjach oazowych w 1998 roku nauczyłam się Mundiale oglądać. Był to pierwszy dzień rekolekcji (właściwie dzień przyjazdu) i ksiądz się spytał, kto jest zainteresowany finałem. Zgłosiło się parę osób i ksiądz dał nam (obcym osobom) klucze od plebanii...
I oglądaliśmy finał. Brazylia - Francja. Wtedy kibicowałam Francji. Dlaczego piszę o Mundialu? Otóż mistrzostwom towarzyszą zwierzęta. Ośmiornica Paul, słoń Nelly.
"A nad stadionami będzie unosił się duch ośmiornicy..." - przeczytałam.

Źródło
Paul miał rację, prawda? Ponoć pomylił się tylko dwukrotnie. Paul ma swoją wzmiankę w Wilipedii i w czasie mundialu Google go uczciło.



A żółw morski wytypował zwycięstwo Brazylii w meczu otwarcia.
źródło
Żółw też się nie mylił.

I papuga miała rację...
Holandia : Hiszpania. 5 : 1. Kto by się spodziewał aż tak wielkiej porażki Hiszpanii? Owa papuga trafnie wytypowała wynik meczu otwarcia Brazylia - Chorwacja.

źródło


Niestety, nie zawsze tak jest.
tu jest filmik

W piłkę grają wszyscy, a wygrywają Niemcy. Niestety, słoń się pomylił i Francja odpadła...

A następny Mundial za cztery lata w Rosji. Ciekawe, kto wtedy będzie typował?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz