Obserwatorzy

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Kot i woda

To niemal oksymoron, prawda? Kot i woda to niemal tak, jakby próbować połączyć ogień z wodą. Przeważnie. Rysia płacze niemal rzewnymi łzami, gdy tylko prysnę na nią wodą. Raz, gdy się kąpałam to błagała pod drzwiami, żeby ją wypuścić.
Tymczasem dwa moje koty to chyba krzyżówka kota z wydrą. Frodo pije wodę z kranu. Skoczy na umywalkę i drze się, żeby mu kran z wodą otworzyć. Albo świdruje swoimi niebieskimi oczami.
Nawet daje się wykąpać ;)











Oczywiście, kot jest myty specjalnie do tego przeznaczonym szamponem Nie tym, co widać na zdjęciach.
Zdjęcia Zosi bawiącej się wodą i kota pijącego z kranu jeszcze będą.
Są wakacje i po raz kolejny zawitał siostrzeniec. Ciężko jest wiec coś napisać. A jeszcze o książce coś skrobnąć trzeba.
Czytam teraz fantastyczną książkę - "Niezwykłe przyjaźnie". Jest ona o zwierzętach, więc może wspomnę o niej i tu.
A tymczasem do zobaczenia za tydzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz