Obserwatorzy

poniedziałek, 29 grudnia 2014

Święta, święta i po świętach...

Choinka stoi. Bombki całe. Franuś próbował się bawić, ale nakrzyczałam na niego. Ciekawe, na ile pomoże.
Feluś choinkę w spokoju zostawił.To jego pierwsze święta w naszym domu. Relacje Felusia ze stadem bez większych zmian. No, zaczął Rudą atakować/zaczepiać. Ale krew się nie leje.
Rysia nadal niezbyt zdrowa, za tydzień planujemy jej poważniejsze badania zrobić, jeśli te zastrzyki i leki, co teraz przyjmuje nie pomogą.
Kajtuś też jakoś się trzyma. Ma problemy z łapką i gruczołami. Operacji po ostatniej zapaści raczej nie będzie.
Niedługo Sylwester. Zacznie się strzelanie, fajerwerki, itp. Mój pierwszy pies bardzo bał się tych strzałów, szczekał przed dwie godziny. Nawet przytulanie, głaskanie nie pomagało. A leżał w domu na kanapie. Teraz jest spokój, chociaż pewnie Kajtuś i koty też się jakoś stresują.


Te zdjęcia były robione ~5 lat temu. Kot tam dobrowolnie wlazł.

21 grudnia niepostrzeżenie minęła 5 rocznica udomowinek Franusia. W mroźną, zimową noc ktoś wyrzucił trzymiesięczne kocię.  Takie to porządki przed świętami ludzie robią.






Franuś wyrósł na dorodnego kota, 7,5 kg wagi. Niestety, trochę niedomaga - cierpi na dysplazję stawów biodrowych. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz