Bo jeszcze mamy jesień, prawda?
Tymczasem u mnie na osiedlu błąka się sunia, prawdopodobnie w ciąży...
Z koleżanką i pracownikami schroniska próbowałyśmy ją złapać, niestety sunia wymknęła się.
W ogóle wymęczona jestem dzisiaj (piszę w niedzielę).
O siódmej rano msza. Potem wyjazd do schroniska. Pada. Na początku tylko kropiło, później było coraz gorzej. Przemokłam w schronisku - w niedzielę wolontariusze wyprowadzają pieski.
No i jeszcze próba złapania suni...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz