To były pierwsze święta Misi i Kropki. Zdjęć na razie nie przeniosłam na dysk. Ale bombki są interesujące, jedna została zgryziona (na szczęście była zrobiona ze styropianu). Są slalomy wokół choinki.
Idzie Sylwester i nie wiem, jak Kropka zareaguje na fajerwerki. Ja nie puszczam fajerwerków. Nie jestem za całkowitym zakazem, ale trochę rozsądku przydałoby się. Pokaz w wyznaczonym miejscu (np. centrum miasta) wystarczyłby. A fajerwerki może kupić każdy i po sylwestrowej nocy nasze osiedla przypominają śmietniki. Bo opakowań po swoich fajerwerkach ludź nie zabierze :(
PS. Słowo "ludź" użyte jest celowo ;)
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!
Chyba z roku na rok coraz więcej huku. Moje koty zawsze zainteresowane fajerwerkami, tym razem przerażone. Rysia dwa dni nie wychodziła z kanapy. Nie dziwię się, kanonada trwa już od ponad tygodnia i końca nie widać. Wszystkiego dobrego ;)
OdpowiedzUsuń