Obserwatorzy

sobota, 30 listopada 2013

Pan Pyza


...nie pojawia się na wieczornym karmieniu. Już tydzień, jak go nie ma. I nie wiadomo, co się stało. Czy gdzieś zamknięty, czy może wywieziony. A może przeniósł się za Tęczowy Mostek?
Pan Pyza był kotem wolno żyjącym.




4 komentarze:

  1. Pan Pyza przyszedł na jedzonko ? gonia

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję że się znajdzie. A może go ktoś przygarnął na zimę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest jedna z hipotez, że ktoś mu kąt dał, piwnicę udostępnił. Bo Pan Pyza jest raczej dzikawy. Był u nas dzień (po narkozie). Gdy się wydostał z klatki to skakał na okno, tak chciał się z mieszkania wydostać.

      Druga hipoteza, niestety chyba bardziej prawdopodobna, że stało mu się coś złego.

      Usuń