Obserwatorzy

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Bebe j jej łup

Kot jest stworzeniem łownym. Moje koty nie wychodzą, więc muszą zadowolić się polowaniem na muchy.  Z kotami wychodzącymi jest inaczej. Wczoraj byłam światkiem, jak Pucio dręczył mysz. Myszka dręczenie przeżyła. zabrałam Pucia do piwnicy, a myszka pobiegła w trawę. Być może skonać...
Niedawno tenże Pucio upolował szczura. Zostawił go na ulicy. Ze szczura został tylko placek, jeżdżące samochody się o to "zatroszczyły".
Kotka Bebe ma domek. Może w każdej chwili do niego wejść. Ale jest też kotką wychodzącą. A na dworze dużo pokus. Ptaszki. Drobne ssaki - myszy, szczury także się trafiają. A kot, jak kot...






Cóż, takie jest prawo przyrody. Czasem okrutne.
Kotka chyba najbardziej lubi mózgi. Zjadła tylko głowę, resztę zostawiła ;)Ze swoją zdobyczą chciała wejść do domu, ale gospodarz się nie zgodził. Nie dziwię się temu. Chyba także kotki z dyndającą myszą w pysku do chałupy nie wpuściła.

Kotka mojej cioci zjada mysz prawie w całości. Czyni to na łóżku. Zostawia tylko woreczek żółciowy.

2 komentarze:

  1. Mój kot kiedyś przyszedł przez okno do domu z żywą myszą i potem ją wypuścił. Mysz była całkiem żwawa i za nic nie można jej było złapać. Po tygodniu potwornie wystraszyła córkę przebiegając przez kuchnię:) Nie było innego sposobu, trzeba jej było wystawić trutkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biedna myszka. Ale rozumiem.
      Ta na zdjęciu raczej nie przeżyła ;)

      Usuń