Obserwatorzy

poniedziałek, 13 października 2014

Jesień...

Bardzo piękny był wczoraj. Słońce, ciepło.  Ludzie chodzili w krótkich bluzeczkach. No i wygraliśmy z Niemcami :D
Bardzo lubię jesień. Wrzesień, październik. Nie ma wtedy komarów (no, może jakiś niedobitek się trafi, ale to nie to, co latem).  Lubię słońce, ale nie przepadam za upałami. Takimi powyżej ~33 stopni.
Lubię chodzić po spadających liściach i słuchać, jak szeleszczą pod stopami.
Patrzeć na pająki w sieciach. Pod koniec sierpnia chodziłam z siostrzeńcem oglądać pająki. Dobrze, że dotykać nie musiałam, a i młodzieniec - póki co - nie kwapi się z braniem pająków do rąk.
Dla zwierząt - psa, kotów - też ma znaczenie temperatura. Pies mi nie dyszy. A wyprowadzanie starego pieska na dwór przy wielkich upałach to męka. Siedzenie w domu  też męka. Błędne koło jednym słowem.
Więc jesień ma swoje plusy.



Nawet kwiaty kwitną... Aksamitki.




Dziś widziałam pająka owijającego ofiarę. Później taskał ją w głąb tego krzewu. Takie jest życie, niestety :( Trochę za późno przyszłam i nie widziałam samego ataku. 
Kiedyś marzyłam o sfotografowaniu pajęczyny. Wydawało mi się to trudnym zadaniem.  Zamierzony cel osiągnęłam. I teraz myślę o sfotografowaniu błyskawicy.




Mgła... W czasie takiej mgły można patrzeć prosto w słońce.  Gdy niebo jest pogodne nie da się. Poza tym jest to niebezpieczne.


Pięknie pomalowane drzewa.  Uwielbiam takie kolory, tak pomalowane liście. Natura bije człowieka na głowę. Nie tylko ze względu na liście, ale choćby dlatego, ze człowiekowi nie udało się wytworzyć materiału, który byłby odporny, tak jak pajęcza sieć.


Spadające liście. Lubię po nich chodzić.





I  trochę podręczyłam pieska ;)


I jeszcze raz liście...

A Całka płacze za Piratem i ja nic nie mogę zrobić.
I  dziś Kajtek chyba uda się do lekarza...

1 komentarz:

  1. Kajtuś z liściem na głowie - nikt go nie poratuje, nikt mu nic nie powie..:)

    OdpowiedzUsuń