Obserwatorzy

poniedziałek, 10 listopada 2014

Coś

Coś jest w naszym domu.
Przyniesiony w okolicy 4 listopada. Coś jest czarnego. Siedzi na parapecie albo w wersalce. Ma cztery łapy, ogon, wąsy. I długą sierść. Sierść jest w złym stanie - cała sfilcowana. I to Coś jest chude. Najprawdopodobniej to chłopczyk, chociaż trudno dojrzeć. Jednak chłopczyk. Potwierdzone po wygoleniu.
Coś jest łagodne. Mruczy. Ma łysy ślad po obróżce.
Coś przez ponad tydzień (albo i dłużej) wałęsało się w okolicy śmietnika.

Coś przed wygoleniem:



 Coś po wygoleniu. Golenie odbyło się w piątek, 7 listopada. Po narkozie zataczał się i był bardzo zdenerwowany. Próbował wygryźć sobie wenflon. Z trudem wyjęliśmy, bo Coś się bronił.



Teraz zaczyna biegać po mieszkaniu. Ciekaw, czy się ze stadem zaprzyjaźni. Na razie to palcem na wodzie pisane. Źle nie jest, ale też nie jest rewelacyjnie. Coś jest trochę strachliwy. Ale lubi głaskanie i mruczy.
I Coś będzie Felkiem.

8 komentarzy:

  1. Jest przepiękna, tak pani powiedziała!

    OdpowiedzUsuń
  2. Okazało się, że to ON :D
    Wykastrowany, widzieliśmy ptaka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma nabiału, nie ma nabiału!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobnicy z nabiałem nie mają prawa wstępu do mojego domu ;)
      No, dla kogoś dwunożnego może zrobię wyjątek ;) .
      I dla psa. Pies nie pstryka moczem. Psa łatwiej upilnować. Kajtuś ma nabiał :)

      Usuń
  4. Śliczny jest, a dlaczego trzeba go było ogolić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo miał całą sierść w kołtunach, sfilcowaną. I miejscami łyse placki. Nie dało się tego rozczesać.
      Już kotem ma ładny, czarny meszek na grzbiecie :)

      Usuń
  5. Wrzuć zdjęcia jak trochę odrośnie mu sierść - będzie pięknym kotkiem.
    Teraz pewnie mu zimno:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia będą. Już mu taki fajny czarny meszek się pojawił.
      Feluś jest kotem długowłosym.

      Usuń