Obserwatorzy

poniedziałek, 3 listopada 2014

Jeden z ostatnich spacerów...

Jeden z ostatnich - bo Kajtuś swoje lata ma, a działka jest daleko.Weterynarz też, a będzie jeszcze dalej. To był fajny spacer, choć na początku było nieprzyjemnie. Najpierw trzeba było wejść do tego potwora - autobusu.
Krótki spacer do weta. Gdy pies był blisko przychodni - chciał zawrócić.





He, he..
Tu i dobermany cykorzą  ;)

Potem wizyta u weta i prześwietlenie łapki. Bo Kajtuś ma obrzęk łapki. Jest to obrzęk tkanek miękkich, z kośćmi wszystko jest ok.
Poza tym okazało się, że Kajtuś trochę schudł.
O weterynarzu jeszcze napiszemy.
A po weterynarzu - najmilsza część wycieczki.
Działka!!!
















Kajtuś pobył bez smyczy, pojadł sobie trawki. Być może to ostatnia wyprawa na działkę w jego życiu.  Nie wiadomo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz