Leja jest owczarkiem niemieckim i mieszka w Pewnym Domu, który czasem odwiedzam. Sunia niedługo skończy rok. Jest bardzo łagodna. Mieszka w domu z dziećmi i dzieci w zasadzie mogą z nią zrobić to, co chcą.
Jednym z największych "nieszczęść" Lei jest zamknięcie, podczas gdy dzieci wypuszczają na trawę swoje króliczki. A tak poza tym Leja cały czas jest na wolności. 0 łańcucha.
Pierwszy raz wolałam zachować ostrożność, poczekałam na wprowadzenie do domu. Gospodyni powiedziałam, że nie chcę ryzykować, że mnie leja zje ;) Na to ona, że nie ma prawa. Wiedziałam, ze sunia lubi większość odwiedzających. Ale pies to pies i lepiej zachować zasadę ograniczonego zaufania.
Fajna jest Leja. Niestety, nie dla mnie. Blok, 3 piętro...
Byłoby to męczenie psa. I siebie. Pies wiecznie młody nie będzie. A wnoszenie ~40 kg na trzecie piętro raczej nikomu na zdrowie nie wyjdzie. Ale pomarzyć mogę. O Lei, o jakimś labradorze...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz