Żwirek po otwarciu opakowania
Żwirek po zmianie koloru
Tak wygląda żwirek po zmianie koloru. Albo w trakcie zmiany.
Żwirek dobrze pochłania zapach kocich siusiek. Z kupą jest gorzej. Kupa śmierdzi ;)
Do niwelowania tego zapachu pewnie jest potrzebny jakiś dobry filtr w krytej kuwecie. Niestety, nie wszystkie moje koty akceptują krytą kuwetę.
3,8 l żwirku sprawdza się w małej kuwecie. Przy kuwecie 47x27x17cm jest średnio. Żwirku mogłoby być ciut więcej. Żwirek był w kuwecie około 2 tygodnie.
Przy szerszej kuwecie [~52x42x13cm] żwirku było zbyt mało. Raz nasypałam, po tygodniu wysypałam.
Żwirek nie rozpuszcza się w wodzie.
Koty zawsze trochę rozsypują. Do ich natury należy grzebanie w kuwecie. Dużo mniej żwirku było poza kuwetą w porównaniu ze żwirkiem Benek.
Sprawdzam, co znajduje się w worku do odkurzacza [mogą tam zostać wciągnięte rzeczy, o którym się filozofom nie śniło ;) ] i zauważyłam różnicę w zawartości worka. Prawie wcale nie było żwirku. Żwirku bentonitowego zawsze jest sporo.
Kuwet w domu ma trzy. W dwóch [potem jednej] był tradycyjny żwirek.
Jestem zadowolona ze żwirku, być może kiedyś go jeszcze zamówię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz