Obserwatorzy

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Zajączek

Wspominałam już, że kocica mojej znajomej przyniosła jej żywego zajączka. Nigdy nie miałam zajączka, ani królika. Ostatnio byłam w Lublinie, u znajomej, która stała się posiadaczką dwóch króliczków - miniaturek. Niezbyt wprawnie obchodziłam się z nimi. Króliczki raczej nie były zadowolone, gdy brałam je na ręce.

Zapytałam się na jednym z for, co zrobić z tym kłopotliwym znaleziskiem. Znajoma dała link do strony z radami. Oto cztery najważniejsze wskazówki.

  1. Nigdy nie dotykaj spotkanego zająca! Nie podnoś! Nawet chwilowy kontakt z człowiekiem pozostawia na nim nasz zapach. Brak zapachu i bezruch jest jedyną bronią młodego zajączka. Pachnącego człowiekiem malucha matka odrzuci a drapieżnik na pewno znajdzie! Pamiętaj - dotykając zabijasz!
  2. Gdy nie ma innego wyjścia (np. zajączek został przyniesiony przez psa) - nie odnoś go na pole w losowo wybrane miejsce. Zapewnij mu ciepło i pokarm oraz skontaktuj się z instytucją gdzie otrzymasz fachową pomoc.
  3. Niektóre opracowania podają, że zająca po kilkudniowym/kilkutygodniowym (zależy od wieku znalezionego zajączka) odkarmieniu można odnieść w miejsce skąd został zabrany. MOŻNA TAK ZROBIĆ JEDYNIE W PRZYPADKU ZAJĄCA KTÓRY POZOSTAŁ DZIKI I LĘKA SIĘ CZŁOWIEKA! Jeżeli zajączek oswoił się z człowiekiem - nie ma szans na przeżycie w warunkach dzikich.
  4. By nie oswoić zająca należy maksymalnie ograniczyć jego kontakt z człowiekiem i jego zapachem. W grę wchodzi jedynie karmienie i sprzątanie.
  5. Ciepło - pamiętaj by maluch miał ciepło - nie można jednak go przegrzewać.
Pozostałe rady są tu.

Oto są zdjęcia zajączka.






Zdarzenie miało miejsce w piątek. Zaczęłam szukać ośrodków zajmujących się opieką nad dzikimi zwierzętami (lublin, Warszawa). Byłam gotowa jechać i zawieźć tam zajączka. Niestety, nie zdążyłam. W niedzielę rano zajączek już nie żył.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz