Obserwatorzy

poniedziałek, 1 września 2014

Putin choruje. Siedzi taki biedny, osowiały. W planie jest wizyta u weta. Z Kajtkiem i Putinem.
W planie - bo w chwili, gdy piszę posta jest niedziela. A z kotem półdzikim nigdy nie wiadomo. Jak planuje się wizytę u lekarza - potrafią się rozpłynąć ;)
Kajtuś tez potrzebuje pomocy. Sprawy około-ogonkowe. Problemy z gruczołami. Ale nie będę pisać o tym, bo to nieprzyjemne. Dla psa też nieprzyjemne i bolesne, więc w czasie badania będzie mieć kaganiec ;)
Putin i Kajtek znają się. Oj, nieraz Kajtek dostał łapką po pyszczku.

Putin to ten kot, który mieszka w piwnicy. Domowy być nie chciał. Chce być wolnym kotem.
Poniżej galeria Putina.





















Sądzę, że kot ma więcej, niż 10 lat. To dużo, jak na kota, który większość życia spędził na ulicy.
Większość...
Kiedyś miał domek, ale o tym nie chcę wspominać.


Chcę jeszcze powiedzieć, że w moim domu gościł ptak. Ale o tym może następnym razem...


I nie tylko o sierpówce będzie. Bo razu pewnego na łąkach blisko centrum miasta widziałam bociana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz