Na spacerze z Kajtkiem. Sypnęłam garstkę ryżu. Staram się też nie marnować pieczywa - resztki wysypuję do skrzynki na balkon. No, i czasami mam uciechę, jak koty obserwują ptaszyska ;)
Niestety, złapać ich nie mogą - drzwi na balkon są zamknięte.
Ptaszki już nas poznają, czekają ;)
Aż chce się wiosny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz