Niedawno tenże Pucio upolował szczura. Zostawił go na ulicy. Ze szczura został tylko placek, jeżdżące samochody się o to "zatroszczyły".
Kotka Bebe ma domek. Może w każdej chwili do niego wejść. Ale jest też kotką wychodzącą. A na dworze dużo pokus. Ptaszki. Drobne ssaki - myszy, szczury także się trafiają. A kot, jak kot...
Cóż, takie jest prawo przyrody. Czasem okrutne.
Kotka chyba najbardziej lubi mózgi. Zjadła tylko głowę, resztę zostawiła ;)Ze swoją zdobyczą chciała wejść do domu, ale gospodarz się nie zgodził. Nie dziwię się temu. Chyba także kotki z dyndającą myszą w pysku do chałupy nie wpuściła.
Kotka mojej cioci zjada mysz prawie w całości. Czyni to na łóżku. Zostawia tylko woreczek żółciowy.
Mój kot kiedyś przyszedł przez okno do domu z żywą myszą i potem ją wypuścił. Mysz była całkiem żwawa i za nic nie można jej było złapać. Po tygodniu potwornie wystraszyła córkę przebiegając przez kuchnię:) Nie było innego sposobu, trzeba jej było wystawić trutkę.
OdpowiedzUsuńBiedna myszka. Ale rozumiem.
UsuńTa na zdjęciu raczej nie przeżyła ;)