A w przyszłości - cóż...
Operacja go czeka. Nie wiem za ile. Za trzy miesiące ma mieć kolejne prześwietlenie. I zależy to także od tego, jak długo zastrzyk będzie działał. Wersja optymistyczna brzmi, że pół roku...
To zdjęcie było wykonane około pół roku temu. Ostatnich nie mam, nie wzięłam aparatu. Franusia bolało i utykał przy chodzeniu.
Ale u lekarza jest grzeczny, nawet trzymać go nie trzeba ;)
To źle, jak choruje ktoś kogo lubimy/kochamy. Ktoś, kogo życie spoczywa w naszych rękach. I w dodatku pomóc mu nie można. Tyczy się to zarówno ludzi, jak i zwierząt.
Lubię jak kot tak siedzi/leży z zawiniętymi łapkami... :)
OdpowiedzUsuń